Po co dziewczynie pierścionek zaręczynowy?

By Żaneta Gy. - 13:52

Jestem mniej więcej w takim wieku, kiedy wchodząc na Facebook rówieśników widzę zdjęcia ich sesji ślubnych lub małych potomków. Taki czas. Stwierdzam to z własnej autopsji. Był czas, gdy wielkim wydarzeniem było podpatrzenie i lajkowanie bycia w związków, teraz większość z nich przeradza się na zaręczyny, śluby i zmiany nazwisk koleżanek na takie, których raczej nie zapamiętam. 

Co do Baby Boom - w moich rejonach rówieśniczych występuje w ilości małej, zazwyczaj nieoczekiwanej (czyt. wpadka). Przyjdzie i na to czas.
Na razie skupmy się na teraźniejszości - zaręczyny i śluby.

Niecały już miesiąc na moim własnym placu błyszczy mój własny Pierścień Mocy, a status na fejsie przypomina mi, że należy odkładać kasę na imprezę stulecia. Wydarzenie z życia miało prawie 200 lajków, co mnie nie dziwi - w 90% damskich. Pomyśleć, jak pożądanym przedmiotem jest malutki pierścionek z oczkiem lub bez, wedle gustu.

Koleżanki gratulowały, oglądały i po chwili większość stwierdzała, że nie może doczekać się swojego. Co ten kawałek złota, srebra, ceramiki, stopu, ma takiego w sobie, że wzdychamy i marzymy o nim jak o najlepszym kawałku ciasta?

Takie pytanie może zadać typowy facet. Osobiście nie ukrywam, że ja swojego doczekać się nie mogłam. Jest pierścień - jest zabawa.

"Niby jaka?" - spytają Panowie. Odpowiadam:

1. POCZUCIE SIĘ WYJĄTKOWĄ.
W wielu tego słowa znaczeniach: od wybranki losu przez kobietę idealną po królową świata. Dostając pierścionek myśli się o sobie w całkiem przyjemnych kategoriach typu: "Jestem tego warta! W końcu docenił, że jest z najlepszą dziewczyną na świecie! Jednak mnie kocha!(to dla tych mniej wierzących z swoją fantastyczność)". Zazwyczaj w takich przypadkach kobieta myśli, że skoro dostaje pierścionek, to musiała zasłużyć lub wreszcie się na niej poznał. W tym miejscu Pierścień Mocy ma walor nagradzający - jest liściem laurowym na palcu kobiety, która jest najlepsza ze wszystkich i to ma ogłaszać swoją obecnością.

2. POCZUCIE PEWNOŚCI SIEBIE.
Kobieta tak odbierająca otrzymanie Pierścienia myśli sobie po cichutku, że teraz to już na pewno je związku nic nie zagraża. Ma to złoto - czuje pewność, że facet wybrał drogę życia prowadzącą przez stateczność, wierność i miłość małżeńską. Wszystko z nią przy boku. Bez oglądania się na inne baby, ponieważ już zadecydował.
Dodam na marginesie, że zazwyczaj jest to g*wno prawda, gdyż zazwyczaj faceci i tak wieszają oko na przechodzących dziewczynach rodem z pierwszych stron gazet. Tak już jest.

3. POCZUCIE RÓWNOŚCI.
Łącznie ze stawianiem siebie na równi z koleżankami, które są na dalszych etapach związku. "Ty masz obrączkę, ja mam pierścień, ale niedługo też założę obrączkę i nie będziesz mi więcej szpanować". Można do tego dodać rozwinięcie się w sferze towarzyskiej - dwie zaręczone znajdą zawsze wspólny język. Obgadanie potencjalnych sal weselnych, sukni ślubnej i innych takich, jest wspaniałym bodźcem do wyzwolenia się rozmów trwających długie godziny.

4. KONIEC WSTYDU I USPRAWIEDLIWIEŃ.
Otrzymanie pierścionka zaręczynowego ucina zazwyczaj wszelkie rozmowy i podpytywki nt. chłopaka, ślubu, dziecka itp. Ciotki przestają plotkować o tym, że mieszkasz z chłopakiem bez ślubu, Ty nie musisz już tłumaczyć, że chociaż jesteście z sobą już 15 lat, to NAPRAWDĘ myślicie już o ślubie. Noszenie pierścionka kończy rozmowy przy rodzinnym stole zaczynające się od: "Kiedy ty dziecko kogoś sobie znajdziesz? Nie sądzisz, że to tak nie po bożemu...? Taka stara jesteś i nic się nie bierzesz do roboty..." itp. Koniec z burakami na twarzy i chowaniem się pod stół.

5. ZAISTNIENIE NA POLU TOWARZYSKIM.
Dla niektórych zaręczyny są świetną reklamą na profilach społecznościowych. Ktoś, kto nigdy nie wdawał się w dyskusje, był gdzieś poza zainteresowaniem innych, jednym kliknięciem może to zmienić. Otrzymywać komentarze z gratulacjami, lajki i inne takie. Popularność krótkotrwała, ale zawsze.

Oczywiście jest jeszcze wiele odczuć i motywów, dla których zdobycie Pierścienia Mocy jest dla kobiet ważne. Bez generalizowania - nie każdej jest on istotny, dla większości jednak tak.
Pierścionek jest zazwyczaj pierwszym krokiem do ślubu (pomijam tu czarne scenariusze), o którym myśli każda romantyczka. Jest więc pierwszą bazą, pierwszym haczykiem do odznaczenia na długiej liście życiowych wydarzeń. Biorąc pod uwagę to, że kobieta sama sobie pierścionka nie kupi ("A inne mają!"), czas oczekiwania doprowadza do szewskiej pasji i jeszcze większego pragnienia dostania go w czerwonym pudełeczku. Bo czy najbardziej nie pragniemy tego, czego nie możemy mieć? ;-)

Z przymrużeniem oka

Ż.


  • Share:

Podobne posty

0 komentarze