Relacja świąteczna, prawdziwa.

By Żaneta Gy. - 18:37
Zazwyczaj zaczyna się tak: "Ach, uwielbiam święta Bożego Narodzenia! Wszyscy są dla siebie mili, odwiedzamy się, każdy otrzymuje wymarzony prezent, śpiewamy kolędy, jemy z przyjemnością i oglądamy same ciekawe filmy w tv!". A jeśli jednak święta wcale nie różnią się od codzienności? Nie mam tu na myśli ciężkich świąt typu bieda, pijani rodzice, sieroctwo, bezdomność i inne czynniki wpływające na brak świątecznej aury....

Continue Reading

  • Share:

Ho ho ho... Czyli Christmas na horyzoncie.

By Żaneta Gy. - 21:48
Jest szał! Wściek nóg i rąk. Przedmioty, które wcześniej stały na promocji, w tym momencie kosztują dwa razy tyle. Migają światełka, na bombki nikt nie zwraca uwagi, a ludzie biegają, gadają i nie usiądą nawet na chwilę. Święta idą pełną krasą. Nie umyłam jeszcze okien i w tym roku nie umyję. Tak jak to zrobiłam w ubiegłym roku. Jezus przyjdzie i mnie zgromi,...

Continue Reading

  • Share:

Czasu mniej, rąk jakby... więcej?

By Żaneta Gy. - 22:52
Nie pamiętam, kiedy się to wszystko zaczęło, ale nie jest to pierwszy tydzień! Czas przewija się z każdym zachodem słońca (wschodów nie oglądam, bo śpię i próbuję odespać poprzedni dzień), a jego rachuba już dawno stała się dla mnie nieznanym zjawiskiem. Wszystko za sprawą ogromu wrażeń, jakie postanowiłam przyjąć na klatę. Praca od poniedziałku do piątku do godz. 15; korepetycje i opieka nad...

Continue Reading

  • Share:

Oczy stracha.

By Żaneta Gy. - 09:31
Tłumaczyłam ostatnio dzieciom, że strach i lęk tworzymy sami. Oczy stracha też, szczególnie te wielkie. Skoro więc sami jesteśmy jego kreatorami - po cholerę się bać? Ludzie, którzy się boją, mają na tą chwilę silne nogi. Fakt. Strach wchodzi nie gdzie indziej jak właśnie w uda, łydki, stopy. Wiesz to i już się nie zastanawiasz, dlaczego w horrorach ludzie cały czas biegną uciekając...

Continue Reading

  • Share:

Kilka słów o tu i teraz.

By Żaneta Gy. - 22:52
Ile razy w ciągu dnia grzeszysz? Grzeszysz w sposób dla siebie grzeszny - przeklniesz sobie, zeżresz ciastko z obliźnięciem, czy może nie pójdziesz do kościoła w niedzielę. Czy inne grzeszki, mniejsze lub większe, na jakie nas stać. W piątek przerabiałam z dziećmi temat zdrowego odżywiania. Trele morele. Wciskam dzieciom, że jak płatki to tylko owsianka, pieczywo ino żytnie, codziennie ćwiczyć i cukru w...

Continue Reading

  • Share:

HandsOn Girls!

By Żaneta Gy. - 07:00
Z góry uprzedzam - nie mam raka i nie miałam. Nadal jednak mogę mieć. Już jakiś czas temu na Facebooku, Instagramie i zapewne innych jeszcze portalach społecznościowych (korzystam z tych dwóch) ruszyła akcja: "HandsOn!", tzn. selfie z dłonią na piersi. Prawej, lewej, btw. Na piersi. Z moich obserwacji wynika, że propagandę rozpoczęła Maffashion i Ciocia Liestyle. A zaczęło się dzięki Nestle Fitness i...

Continue Reading

  • Share:

Słów kilka o ludzkich splędorach muzycznych (koncertach).

By Żaneta Gy. - 22:36
Dwa dni temu dane było mi uczestniczyć w wielkiej pompie (i bibie), jaką był - uwaga, uwaga! - koncert z okazji 25-lecia firmy Inter Cars! Zapewne zbyt wiele to nie mówi, tak więc tłumaczę: Inter Cars to firma zajmująca się handlem częściami do aut. W sumie nie wiem do końca jakich, ale nie jest to teraz ważne. Ponieważ chłopcze moje pracuje w wyżej...

Continue Reading

  • Share:

Koc, praca i jabłuszko.

By Żaneta Gy. - 23:09
Wstaję. Szybko, właściwie nogi od razu wychodzą spod kołdry. Gdybym została chwilę dłużej - już bym nie wstała zawinięta w czeluście pościeli, zaduszona poduszką. Biegnę do łazienki. Później do kuchni. Znów do łazienki. I kuchni. Dwoma rękoma robię trzy rzeczy równocześnie. I niech mi ktoś powie, że kobiety nie mają podzielności uwagi! Wychodzę. Ostatnio trochę zimniej, zakładam płaszcz i chustę. Gardło nie lubi...

Continue Reading

  • Share:

Przedbiegi.

By Żaneta Gy. - 11:51
Idealnego czasu na dziecko nie ma. W każdym razie nie w moich kręgach. Mało która znajoma mówi sobie: "O! Teraz jest właśnie ten moment, kiedy mogę mieć dziecko!". Bez wątpliwości o pracę, sytuację materialną, partner i inne aspekty życiowe. Ja od soboty mam idealny czas na psa. Dziecko to będzie pikuś. Najlepszy prezent urodzinowy ever. Wiedziałam, że Artur przygotowuje dla mnie niespodziankę, bo...

Continue Reading

  • Share:

Oszczędzanie latem jest trudne.

By Żaneta Gy. - 12:41
Lipiec i sierpień - szczególnie tak upalny sierpień - niosą za sobą milion pokus. Grille, ogniska z kiełbachą, lody o milionie smaków, zimne piwo, wstęp na basen... Mogłabym tak wyliczać letnie atrakcje i umilanie sobie życia w nieskończoność! Czy tylko my z Arturem wydajemy więcej, niż ustawa przewiduje?? Nie dostawałam kieszonkowego będąc małą dziewczynką. Nawet będąc nastolatką. W podstawówce Tata przed wyjściem do...

Continue Reading

  • Share:

Ciepło, ciepło, ciepluteńko.

By Żaneta Gy. - 16:32
"Uff jak gorąco! Puff jak gorąco! ..." i tak dalej i tak dalej. A podobno to dopiero początek. Fala ciepłoty nadeszła od tak sobie, żar praży z nieba, a urlopu oczywiście nie ma. Afryka dzika, zdjęcia znajomych z upalnych plaż i nagrzanych jezior, a Ty siedzisz i z utęsknieniem w oku rozkminiasz niesprawiedliwość losu. Z drugiej strony, gdyby odepchnąć na bok całą tą...

Continue Reading

  • Share:

Po co dziewczynie pierścionek zaręczynowy?

By Żaneta Gy. - 13:52
Jestem mniej więcej w takim wieku, kiedy wchodząc na Facebook rówieśników widzę zdjęcia ich sesji ślubnych lub małych potomków. Taki czas. Stwierdzam to z własnej autopsji. Był czas, gdy wielkim wydarzeniem było podpatrzenie i lajkowanie bycia w związków, teraz większość z nich przeradza się na zaręczyny, śluby i zmiany nazwisk koleżanek na takie, których raczej nie zapamiętam.  Co do Baby Boom - w moich rejonach...

Continue Reading

  • Share:

Gdzieś w przestrzeni.

By Żaneta Gy. - 20:55
Jedną z wielu rad dotyczących osiągnięcia życiowego sukcesu jest obranie określonego celu i uparte do niego dążenie. Inną dobrą radą na osiągnięcie owego sukcesu jest zrozumienie i poznanie siebie oraz miejsca, w jakim się znajdujesz obecnie. To pomaga w akceptacji własnego życia, polubienia "tu i teraz" lub motywuje do zmiany. Czy jakoś tak. A co, jeśli człowiek nie wie, na jakim etapie życia...

Continue Reading

  • Share:

Wakacje dla duszy i ciała.

By Żaneta Gy. - 18:46
"Wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej ". Z założenia wyjechaliśmy na tydzień. Przez diametralną zmianę pogody wróciliśmy dwa dni wcześniej. Zmęczeni, z ulgą myśleliśmy o własnym, wygodnym łóżku. Przekroczyłam próg domu i... O ironio! Chciałam więcej urlopu. Na studiach powiedziano nam kiedyś, że warto mieć takie miejsce, do którego zawsze można będzie wrócić. Stałą przestrzeń, która zawsze będzie, bez względu na okoliczności. Takie...

Continue Reading

  • Share: